Kilka dni temu z okazji urodzin otrzymałam bukiet słoneczników od elvisów. Co roku przymierzam się do malowania urodzinowych kwiatów, tym razem jednak znalazłam chwilę na obraz z ich udziałem. Chwila owa niestety była już nieco za późno by pokazać ich pełne piękno, ale z drugiej strony uwielbiam (oglądać, nie dostawać) więdnące rośliny, suche zwijające się liście i zmęczone kwiaty.
A to kilka poprzednich moich obrazów stworzonych tą techniką, jeszcze ich tu nie zamieszczałam. Bardzo lubię szpachlę, mam poczucie dużej swobody, nie muszę się tak kontrolować jak przy pędzlu. Na początek lilie, pierwsza z nich to mój pierwszy obraz olejny w ogóle, no może poza dziełem które stworzyłam w podstawówce, gdy dorwałam kilkudziesięcioletnie resztki farb mojego tatka i wycisnęłam na kartkę po czym próbowałam z tego stworzyć... Coś.
Kolejny urodzinowy słonecznik, w sumie jak na razie chyba namalowałam wszystkie urodzinowe słoneczniki :) nie dostaje ich za często, a bardzo lubię... pod względem malarskim :P
Oprócz kwiatów zdarzyło mi się również namalować jakieś krajobrazy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
lilie są fantastyczne! pięĸny klimat uzyskałaś :)
Wyjątkowo znane są mi te Lilie... :)
Prześlij komentarz