Od tygodnia juz myślę wciąż o jednej istocie, moim małym przyjacielu :)
W szczególności, że ostatnio dał mi powód do zamartwiania, gdyż zachorowało się maluszkowi. Wet dał mu antybiotyk i Beli wychodzi powoli ze swojego stanu niejadka.
Beli ogląda ze mną seriale na ekino ;)
"Taki duży już jestem."
"Nie rób mi zdjęć, bo się wstydzę."
"No dobra, może jedno...
... albo nie, zmieniłem zdanie."
"moja zabaweczka"
"tylko moja"
"... no dobra, trzeba by chyba już wstać"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Belushi jest absolutnie wspaniały! Jakże ci zazdroszczę takiego niebieskookiego pieknisia - jak się patrzy na niego to przestaje się mieć wątpliwości dotyczące ceny rasowych kotów.
Heh, gdyby nie ta alergia...
Prześlij komentarz