tym ujęciem, można by się wręcz szarpnąć na stwierdzenie "moja pracownia"... czyli pokój gościnny, kanapa i ława kawowa :) prowizorycznie, lecz w miarę składnie - lampa z świetlówką 6400K, następną kupię 5500, jest nieco cieplejsza... tkanina, by nie pobrudzić kanapy, pędzle, sztaluga, paleta... wszystko co potrzeba :)
winko i kolacja już zjedzone :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Jak się chce to na wszytko można znaleźć miejsce, pamiętam swoje pierwsze rozkładanki z pracą :)
Prześlij komentarz