środa, 30 grudnia 2009

Trzeci wymiar - film animowany

W końcu udało się zakończyć mój pierwszy animowany film, hm... animacje może, króciutką, do tego pętlą będącą. Można ją tutaj zobaczyć...



Animację ową wykonałam na zaliczenie w ASP. Jeszcze mam dwie do zrobienia, a czasu co raz mniej.

Kilka słów o samej animacji: wykonana jest bezpośrednio na taśmie dźwiękowej (bo biała i lepiej rysować niż skrobać filmową) w technice Non camera. Nie wdawałam się w szczegóły, gdyż miała to być pierwsza próba, a i tak rozrosła się do prawie 300 klatek, chociaż miało być około 90.

5 komentarzy:

  1. ale fajne, jak to się robi?
    jestem pod wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
  2. No fakt że jak człowiek dopiero coś próbuje to się nie wdaje w szczegóły i myślę że już następne będą tak dopracowane jak twoje rysunki bo fajnie to wygląda. Brakuje mi tylko jakiegoś dźwięku, melodii w tle żeby nadać odpowiedni klimat :D

    OdpowiedzUsuń
  3. zastanawiałam się przez chwilę nad dźwiękiem, ale nie chce dawać żadnej przypadkowej piosnki, a myślę raczej nad jakimiś chrobotaniami itp.

    a co do robienia...
    to mam taśmę filmową, dźwiękową czy inną, rysuje po niej kolejne klatki.
    Część ludzi ode mnie z roku zgrywała kamerą cyfrową, czy inną z ekranu projektora, a część i wśród nich też ja, po prostu zeskanowało klatki i złożyło w programie do obróbki video.

    OdpowiedzUsuń
  4. a kto tu mówi o przypadku - ja np. przy prezentacjach wybieram jakiś lubiany, klimatyczny utwór instrumentalny :)

    OdpowiedzUsuń