Światło z okna, jakieś wysłużone tiule i kot lubiący obskubywać wszystko co zielone. Chwilowo nieobecny w kadrze...

o tu jest ...

Dalej jako, że była chwila pobawiłam się w fotografa i zarejestrowałam... moje ulubione korale :)



Zakup nowego sprzętu jak na razie przyjęłam dosyć gładko, oswajam się :)
cyfra w ręce, a mimo tego marzą mi się analogowe sesje. Wcześniejsza rejestracja na Maxmodels dała już pierwsze kontakty i zapytania.
Jedna od dziewczyny nieco starszej ode mnie, ładna. Tradycyjna.
Jedna od mężczyzny. Nietradycyjna i obiecująca.